Stary Lansky opowiada historię swojego życia (i przestępczości zorganizowanej w USA) młodemu pisarzowi, który chce napisać jego biografię i w ten sposób wyjść z kłopotów finansowych. W tle toczy się śledztwo FBI w sprawie 300 milionów dolarów, które Lansky podobno gdzieś ukrył. Źle się nie ogląda, ale film niczego nowego nie wnosi do historii, które widzieliśmy już w kinie (i w "Zakazanym imperium") co najmniej kilkanaście razy, z reguły w znacznie bardziej rozbudowanych wersjach.