Jak się niedawno dowiedziałem, ten film otrzymał "Złoty Popcorn". Nie uważam tej nagrody za dobry wyznacznik, wiem jakie filmy są nagradzane przez MTV, ale ten wybór szczególnie mnie zaintrygował ze względu na konkurencję i ciekawi mnie, czym kierowali się nagradzający.
Oto z jakimi innymi nominowanymi filmami wygrał "Sposób na blondynkę":
- Armageddon - Niezbyt popularny film, za to z drogimi efektami specjalnymi.
- Truman Show - Film o człowieku, który nie wie, że całe jego życie jest wyreżyserowane. Główny dylemat to wybór pomiędzy bezpiecznym szczęściem, a poznaniem niewiadomej.
- Zakochany Szekspir - Oscarowa komedia romantyczna, luźno poruszająca temat rozwoju teatru w czasach Elżbietańskich i praw kobiet w owym okresie.
- Szeregowiec Rayan - Film poważnie traktujący tematykę II Wojny Światowej, opowiadający o poświęceniu i jego cenie.
I mamy to - dziwną komedię z Cameron Diaz. Nigdy nie oglądałem tego filmu, więc osobiście nie mogę się o nim wypowiedzieć, jednak zastanawiam się, dlaczego ten film został uznany za lepszy od reszty.
To zależy jakimi kryteriami kierują się jurorzy tej nagrody. Jeśli rozrywką, to nie dziwię się, ze wygrał.
Serio uważasz, że ten film dostarcza więcej rozrywki, niż Szeregowiec Rayan lub Truman Show? Albo że jest lepszą komedią romantyczną, niż Zakochany Szekspir?
To są dramaty a rozrywkę rozumiem bardziej jako relaks, gdy wychodzisz z kina wyluzowany i z dobrym humorem.
Ale fakt faktem, lepszy od tych filmów nie jest. Poza tym dostał Złoty Popcorn za Najlepszą scenę walki - Ben Stiller walka z psem Puffy...
Jeśli jurorzy twierdzą, że walka z psem Puffy jest lepsza niż desant na plaży Omaha, to oznacza tylko jedno, są pacyfistami z dużym poczuciem humoru:)
Żeby chociaż pacyfiści, ale nagrodzili też walkę Spartan z zastępami Nieśmiertelnych w "300"...
Oto jedne z najlepszych scen walki według MTV:
- 300 Spartan vs Persowie
- Ben Stiller vs piesek
Przynajmniej nadal mają dobitne poczucie humoru :-)
A mi się tam film bardzo podoba. Sam nie wiem dlaczego, ale gdy go oglądam, po prostu banan nie schodzi z twarzy. Nie to, że się śmieję w głos, ale po prostu cały czas jestem uśmiechnięty i sam nie wiem dlaczego ;] Mam tak na niewielu komediach, a ta jest jedną z nich.
Wymądrzanie się i krytykowanie nagród MTV nie jest niczym oryginalnym ani pomysłowym. Nie są one przyznawane za walory artystyczne, tylko za popularność.
Ale ja nie spotkałem w życiu człowieka, który mając taki zestaw filmów uznałby, że "Sposób na blondynkę" jest najlepszy. Nie łapię tej popularności! Nawet głupie nastolatki powiedziałyby, że "Szeregowiec Rayan" jest lepszy. Co to za grupa ludzi, w której ten film jest tak popularny?
W takim razie poruszasz się w bardzo mało zróżnicowanym towarzystwie, bo ja już nie takie rzeczysłyszałem.
Dziwię się, że według jakiejś dużej grupy ludzi ten film jest lepszy od "Szeregowca Rayana", "Truman Show" i tak dalej, więc na pewno poruszam się w mało zrównoważonym towarzystwie... Nie łapię.