wiem wygląd nie jest najważniejszy w człowieku , no ale mogła by troszeczke zgrubnąć wygląda jak anorektyczka :D
Powiem Ci, że w Hollywoodzie najbardziej liczy się wygląd. Poza tym Cameron Diaz możemy oceniać tylko po wyglądzie. Bo raczej nie znamy jej charakteru ;)
No i prawie wszystkie aktorki i piosenkarki wyglądają teraz jak anorektyczki. Takie dają przykłady dzisiejszym nastolatkom. Nic więc dziwnego, że coraz to młodsze dziewczynki popadają w anoreksję, bulimię etc. Mają swoich idoli i dążą do "perfekcji" za wszelką cenę. Nawet cenę zdrowia. A to według mnie kompletna bzdura, bo każda kobieta powinna wyglądać jak kobieta, a nie jak wieszak ;)
to dobrze, ze daja taki 'przyklad'. mam kilka kolezanek, ktore strasznie narzekaja na "za maly" biust. w sumie czasem trudno im sie dziwic skoro wylansowywane sa wszedzie dookola biusciaste laleczki. niektore zakompleksione grubaski tez im dowalaja (oj sama nieraz bylam swiadkiem takich sytuacji), by sie dowartosciowac, a potem "deski" maja kompleksy ;) a wiec bardzo dobrze, ze na swiecie sa szczuple aktorki rowniez mogace sie podobac tak samo jak i reszta (cameron, keira knightley, julia stiles, gwyneth paltrow i inne). troche myslenia nie zaszkodzi...
jest roznica pomiedzy anorektyczka a zwyczajnie szczupla i zgrabna, wysoka dziewczyna. z calym szacunkiem dziewczyny, ale to, ze Wy najwyrazniej macie wiecej cialka niz ona nie znaczy, ze i jej typ figury nie jest tak ladny jak wasz:P grunt to zroznicowanie. to prawda, ze w hollywood ludzie maja obsesje na punkcie wygladu (dazenie do absolutnego idealu - wcale nie do chudosci; pomylilyscie ze srodowiskiem modelek) ale to, co charakteryzuje cameron to akurat naturalnosc jak na tamtejsze "tradycje". nie dorobila sobie sztucznych piersi ani nic. ale ma za to fantastyczne, dlugie nogi. i tyle. poza tym nie musi wcale byc idealna - chyba ze wolicie sie oszukiwac i ludzic sie, ze wszyscy aktorzy to chodzace bostwa.
''każda kobieta powinna wyglądać jak kobieta''
no własnie. Jak kobieta, a nie jak utuczona świnia.
Mam wrażenie, że teraz bardziej linczuje sie chude dziewczyny niż te zwyczajnie grube. (nie moi drodzy. nie 'puszyste' zwyczajnie GRUBE -nie bójmy sie tego słowa na litość boską!)
I nie bronie tu wcale anorektyczek. O nie.
po prostu ludzie sami oszukują sie że taraz nareszcie 'wchodzi moda' na tzw. kobiety z ciałkiem. Brednie. Są gusta i guściki ale i tak wzięcie bd miały te szczupłe bo wyglądają poprostu zadbanie - bez wyzierających zpod bluzki fałd tłuszczu.