oprawa muzyczna jest genialna! konkretna gitarowa muza m.in. White Zombie, Korn, Iggy
Pop (tu też jako aktor) no i Deftones pojawiają się nawet w pewnym momencie na scenie! i
film wcale nie jest gorszy od jedynki, powiem więcej - nawet podobał mi się bardziej: brudny
ponury klimat, ciekawa kolorystyka, momentami lekko bardziej odjechany + hipnotyzujące
oczy Mia Kirshner (!) (a na drobną dawkę kiczu można przymknąć oko, w końcu to adaptacja komiksu)
100 % racji, Deftonsi zarządzili ehehhee poza tym, jak na sequel to było naprawdę fajnie, ale jednak mi Crow 1 bardziej się podobał, ale ten tak strasznie dużo nie odstaje. Po prostu może bardziej jarała mnie gotycka i mroczna atmosfera w Crow 1. Crow 2 jest bardziej surrealistyczny.
Poza muzyką (dla niektórych dobrą) to nic tam ciekawego nie było.
Słabi aktorzy.
Słaby scenariusz.
Durne dialogi.
Słabe efekty specjalne.
Jak na film klasy B może by jeszcze uszedł, ale do takiego miana chyba to dzieło nie aspirowało?
Porównywanie tych filmów to jak porównywanie Terminatora 1,2 z częściami 3,4 - kilka poziomów niżej.
No mnie akurat się dosyć podobał. Nie mówię, że to poziom jedynki, ale w porównaniu do 3 i 4 to jestem zadowolony i to w pełni.
Zatem wchodzi tu kwestia gustu, bo dla mnie 3 i 4 to gnioty totalne. W kruku 2 czuć jeszcze takie fajne lata 90te. I ten styl robienia filmów.
Bardzo mnie się podoba Twoje zdanie. Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć ten film. Patos wylewa się wiadrami, a nawet cysternami. Klimat ciemnych, brudnych ulic trochę ratuje całość, ale nawet Iggy(całkiem niezły), nie zachęci mnie do obejrzenia tego jeszcze raz. Jeśli chodzi o filmy na podstawie komiksów, to wolę zdecydowanie Sin Sity. Kruk 2: Miasto Aniołów, jak dla mnie miałki, nijaki i na siłę mistyczny. :/