PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107805}
5,5 34 058
ocen
5,5 10 1 34058
4,2 20
ocen krytyków
Mortal Kombat
powrót do forum filmu Mortal Kombat

Już przy pojawieniu się pierwszego utworu z soundtracku do filmu zapaliło się w mojej głowie głowie czerwone światełko...Jak można było tak zgwałcić ten legendarny motyw ze starych filmów...Ale myślę sobie ok to tylko jeden numer może nie będzie tak źle...I parę dni później zostaje wydany cały soundtrack z filmu i to za DARMO na yt...Przesłuchałem-jest gorzej niż sądziłem i nie dziwie się że został udostępniony za free...Mój optymizm z dnia na dzień słabł aż do premiery...Boże..BOŻE...W tym filmie nic nie gra...Twórcy tak bardzo zapatrzyli się w grę że zapomnieli że robią FILM na podstawie gry a nie na odwrót.Wątki z dupy-uczynienie głównym bohaterem kolesia którego nawet w grze nie ma;))))Słabe efekty-muzyka to po prostu dramat...No i to na co czekałem najbardziej-WALKI...Montażysta lub montażyści powinni mieć zakaz pracy przy filmach...Ludzie kręcicie MORTAL KOMBAT a nie kolejnego Bournea!!!!Jak można film polegający na sztukach walki tak boleśnie przycinać.Co 2-3 sekundy cięcie!!!Nawet ciosów dochodzących bardzo nie widać.Toż film z 95 roku zjada tego kmiota na śniadanie bez popitki.Jak się naczytałem , że aktorzy pracujący przy tym filmie potrafili przez 10 godzin ustawiać choreografie walk to ja chyba inny film oglądałem...Scenariusz to ma dziury logiczne wielkości Mouth Everestu i żeby nie było że mi zaraz ktoś napisze, ze to przecież adaptacja gry-Ludzie nawet pierwsze transformery miały jakąś fabułę a mówimy tu o..robotach zabawkach.Koszmarnie obsadzone castingi-jak zobaczyłem Liu Kanga to po prostu spadłem z fotela ze śmiechu.Goro to wygląda jakby plany pomylił i uciekł z ostatniej adaptacji Warcrafta...A reszta???Szkoda gadać...Tylko 3 postacie są godne uwagi-Joe Taslin grający Sub-Zero,Sanada jako Scorpion i świetny John Lewis grający rolę Kano.Gdyby nie Kano to przysięgam nie dooglądałbym tego gniota do końca.Jako jedyny bawił się rolą i cos grał, bo cała reszta to można by zamiast nich postawić postacie z tektury a i tak nie było by różnicy......

Reasumując-Chcesz poczuć Mortal Kombat-odpal sobie którąkolwiek odsłonę gry czy też film z 1995 roku a od tego uciekaj jak najdalej.Pamiętacie Ulicznego Wojownika z Van Dammem???To właśnie ten sam poziom.....

ocenił(a) film na 7
Toudi_filmaniak

Oj tam. Marudzisz ... :D. Ja obejrzałem dwa razy. Za pierwszym razem działał sentyment do pierwszego filmu. Za drugim już było lepiej. Film powinien być dłużysz, muza faktycznie lepsza ale nie ma takiego dramatu. Mi sie podobało ;). Licze na druga cześć.

ocenił(a) film na 3
TICSme

Masz słaby gust skoro dwukrotnie obejrzałeś. Starsze cześći z 20 kilku lat? były ciekawsze. Tutaj mi brakowało barwnych postaci, były niejakie, muzyki, klimatu, no słabo. Jakieś akcenty humorystyczne tylko ;-), to się niektórym może podobać.

Norbitos

Też obejrzałem dwukrotnie i nadal mi się podobał. Starsze części (ja tam tylko jedynkę traktuję z szacunkiem) były drewnem w porównaniu do obecnej wersji. Muzyka - fakt... mogło być lepiej. Ale inne aspekty i odwzorowanie gier - o kilka stopni wyżej niż wersja z 1995-ego.

ocenił(a) film na 7
Norbitos

A niby czemu mam slaby gust. Bo postanowiłem dać druga szanse filmowi którego obraz może być trochę zakrzykiwany przez nostalgie do starszej wersji. Film jest inny. Ma swoje minusy ale nie skreślam go. Aczkolwiek jeżeli jest szansa na druga cześć twórcy powinni posłuchać krytyków. Długość, rozwiniecie bohaterów i muzyka. To sa moje trzy największe zarzuty. No i walki poprosze jak w RAIDzie ;)

użytkownik usunięty
Toudi_filmaniak

Scenariusz wygląda jakby był pisany na kolanie, przez kogoś kto nigdy nie widział gry ani filmu. Nie wiem jak można tak słabo zrealizować taki klasyk. Film z 1995 jest ciągle arcydziełem.

Nie jest.

użytkownik usunięty
axelbest

Wszystko w tym filmie jest słabe. Nawet nie potrafili odpowiednio dopasować obsady aktorskiej (oprócz Sonii ;) ) Film kręcony 26 lat temu we wszystkich aspektach bardziej mi się podobał, niż ten najnowszy. Tamten miał klimat, idealnie dobraną obsadę, scenariusz dopieszczony na maxa, zaje*istą muzykę. Nie można było się nudzić. I pomyśleć że był kręcony ćwierć wieku temu. Nie mieli tak rozwiniętej technologii przy robieniu efektów specjalnych a i tak wygląda bardziej naturalnie niż ten najnowszy. Widać twórcy nowej wersji chcieli zrobić film bardziej oryginalny i z rozwiniętą fabułą a wyszła lipa. Cytując twoje zdanie nt. filmu z 95r : "Kilka osób trafia na wyspę, gdzie ma się odbyć turniej i sobie się tłuką...." No i tak to ma wyglądać. To ma być film na podstawie gry napierd*lanki a nie jakiś biograficzny czy historyczny.

Żeby nie było... oświeć mnie jakim to niby super scenariuszem szczycił się pierwszy MK? Przypomnę - finałowa walka Liu Kang vs Shang Tsung... Liu dostaję bęcki, nie ma ani kropli krwi, potem zrzuca Tsunga na ostrza z areny i zamiast chociażby podsumować to "Fatality" (de facto to powinno być Stage Fatality), to mówi "Flawless Victory", które nijak się ma do Flawless Victory z gier.

Równie dobrze mógł poddać się, zostać zabity i powiedzieć resztkiem sił "Friendship".

W oryginalnym MK co było fabułą? Pozwól, że streszczę to jednym zdaniem:
"Kilka osób trafia na wyspę, gdzie ma się odbyć turniej i sobie się tłuką...."

Toudi_filmaniak

Zgadzam sie, z tym Goro z ryjem z Warcrafta to idealnie w punkt. Boleśnie było to oglądac.
Ogolnie mam wrazenie jakby ktos tutaj do historii sub-zero vs scorpion dorobił to cale niepotrzebne niskiej jakości tło. Te dwie postacie są fajnie zrobione szczegolnie sub-zero, ich walka itd. ale cala reszta to zbędna treść o której lepiej zapomnieć i wrocic do wersji z 95go.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 2
RipRoy

A ty znowu tutaj chory dzieciaku.

ocenił(a) film na 2
Toudi_filmaniak

Amen. I szkoda Sanady i Suba. Przeciez jeden i drugi znaja sie na ekranowej walce. Jeden swietny w Westworld w odcinkach samurajskich, wspolpracujacy z Jackiem Chanem, drugi bardzo dobry w scenach walk w Wojowniku. A tutaj? To wygladalo jakby w ogole nie bylo oni albo wyszli na plan wczoraj bez zadnej choreografii, ostatecznie, ze kazdy z nich drugiego nie widzial i odegrali cos u siebie w domu na niebieskim tle, a technik ptobowal to skelic potem. I ze wszystkim sie zgadzam co do ciec, mialkosci, bzdetow i aktorow. Ten caly od plomieni z lap z ta swoja buzka i zenskimi ustami, fuj. Jacy oni brzydcy i niepasujacy, chyba specjalnie szukali takich z dziwnymi twarzami.

Toudi_filmaniak

Polecam obejrzeć jak super choreografię walki ma scena Johny Cage vs Scorpion z pierwowzoru. To jakiego pirueta wykręcił Johny na tych bambusowych rusztowaniach... tego nawet sam Bruce Lee by nie wymyślił...

ocenił(a) film na 3
axelbest

ale Lindena Ashby to Ty szanuj. Jego rola, jako Johnny to klasa sama w sobie. Idealnie odwzorował Van Damme'a, który był archetypem samej postaci. Ta nowa wersja MK to abominacja. Jedynie Josh oddał hommage Goddardowi swoim Kano, co było spoko. Reszta tych panseksualnych postaci to dramat, nie licząc Bi-hana i dziadka Sanady.

HeinsZhammer

Nie róbmy z MK1995 jakiegoś super reliktu... film jak każdy inny z tamtej epoki. Van damme też grał w szrotach i co? I nic. Street fightera każdy zapamiętał jako kiszkę. A tam co? Przecież nie było źle - była fabuła, byly postacie z gry.. nie wiem co tak szczególnie różni pierwotne MK od pierwszej ekranizacji Street Fightera

ocenił(a) film na 3
axelbest

Mam do Ciebie tylko jedno zastrzeżenie-naucz się rozróżniać GRĘ od FILMU.Są postacie z gry,jest fatality to jest fajne-co to za argumenty??????Po to się robi film, żeby przeżyć z tymi bohaterami jakąś przygodę i przede wszystkim się w nią czuć a nie tylko ślepo patrzeć na walki i efekty specjalne.Od tego jest gra właśnie!!!!W filmie musi być dobra historia-dlatego jest to film.Musisz pojąć różnice między jednym a drugim.Jeżeli tego nie zrozumiesz to nie ma sensu się wypowiadać na ten temat z hasłem-Mnie się podobało bo były fajne fatality....To tak jakbyś kupił ciasto i stwierdził , ze smak jest do bani ale ogólnie fajnie bo było w ładnym opakowaniu...Rozumiesz różnice???

Toudi_filmaniak

Czy w pierwszym filmie była dobra historia? Moim zdaniem była tak samo "dobra" co w obecnym filmie. Czy w stary film był zgodny z realiami gry? No słabo....
Film od gry odróżniam i co jak co czułem przygodę i przeżywałem ją wraz z bohaterami.

Ciasto.... ja to widze tak - mamy dwa ciasta, opisane jako bananowe. Samo ciasto smakuje tak samo, tylko w jednym polewa jest czekoladowa i ma namalowanego banana, a drugie ma polewę o smaku banana. Przy Twoim przykladzie mamy dwa takie same w smaku ciasta, przy czym jedno jest niezgodne z opisem i nie trzyma się oryginalnego przepisu, a drugie ciasto jest zrobione z większą starannością i lepiej oddaje oryginalny przepis. Dla mnie mk 1995 żyje na falach nostalgii i dzieciństwa.

Toudi_filmaniak

Na pewno lepszy niż Mortale Kombat Unicestwienie z 1997r. Tam to była żenada Radiem aktor który wcielił się w tą postać był nijaki. W tym filmie Mortal komnat z 2021r Jedynie aktor grający Scorpions coś twórcy źle zaprojektowali maskę bo ciągle ja zdejmował żeby było można zrozumieć co mówi.

Toudi_filmaniak

Warto zobaczyć ten film?

ocenił(a) film na 3
AndrzejChyra4

Na pewno warto sobie wyrobić swoje zdanie przed zbliżającą się dużymi krokami części drugiej.

Toudi_filmaniak

Dziekuje za odpowiedz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones