Każdy ma inne zdanie.Ja nie rozumiem tej decyzji ! Bardzo lubię Cameron Diaz ,widziałam już sporo filmów z jej udziałem (w tym właśnie sextaśmę'')i jej gra bardzo mi sie podobała,zawsze wydawała mi sie autentyczna i chyba zawsze będę zdania,że dobrze wczuwa się w rolę.Zwłaszcza w ,,Bez mojej zgody'' pokazała na co ją stać !

Maliny to nic innego jak złośliwość.

A Oskary to tylko i wyłącznie chęć zrobienia komuś prezentu?
Maliny to nagrody jak każda inna. Aktorzy uprawiają swój zawód, tak samo jak murarze i hydraulicy, a środowisko czasem docenia jakość ich pracy Oskarem, a czasem stawia do pionu Maliną. Każdą z tych nagród można przyjmować odpowiednio. Przykładem jest Halle Berry, której szczerze nie cierpię, ale jej przyjęcie Maliny to majstersztyk - parodia jej płaczu na Oskarach. :)

Ks. Tischner powiedział kiedyś, że istnieją trzy rodzaje prawdy: scero prowda, tyz prowda i g... prowda. Twoją opinię o Malinach zaliczyłbym - bez cienia wątpliwości - do tej trzeciej kategorii prawdy.

Złota Malina jest nagrodą niezwykle subiektywną. Nie ma niczego wspólnego z "jakością" filmu czy gry aktora lecz opiera się o zawód spowodowany oczekiwaniami.

Trudno znaleźć Malinę (na razie bez wchodzenia w szczegóły) dla filmu, który na filmweb ma ocenę poniżej 5 lub aktora z oceną poniżej 7. Im wyższe oczekiwania (wynikające z nazwisk twórców i odtwórców) przed premierą przeciętnego filmu, tym większa szansa na Malinę.

Zazwyczaj filmy traktowane są umiarkowanie sprawiedliwie - Maliny trafiają do średniaków, które powinny być bardzo dobre lub wybitne. Gorzej mają aktorzy, nie ocenia się zupełnie ich gry a jedynie udział dobrego aktora w kiepskim filmie. Tu zapowiedziane szczegóły:
- Sandra Bulloc dostała Malinę za zdecydowanie najlepszą swoją rolę w All about Steve, nikt inny nie potrafiłby odegrać tak "wpieprzającej" bohaterki;
- podobnie Halle Berry w Catwoman, może nie najlepsza jej rola ale z pewnością jedna z 3 najlepszych;
- to samo z Cameron Diaz i Sex Tape - zdecydowanie wybitna gra.

Co do Malin ... tyz prowda.

Co do kreacji trzech wymienionych pań - raczej ta prawda na "g" :)

Każda nagroda, podobnie jak opinia czy ocena na Filmwebie, jest totalnie subiektywna. :)

Moim (subiektywnym) zdaniem Sandra Bullock rozbija bank "The Blind Side" - Oskar jak najbardziej zasłużony.
"Sex Tape" i "Catwoman" chyba przemilczę, bo też na "g". :P

Chyba nie do końca zrozumiała(e)ś sens mojej niezbyt precyzyjnie sformułowanej wypowiedzi.

Z całą pewnością każda ocena jest subiektywna i rzadko odzwierciedla "jakość", częściej jest miarą popularności. Zazwyczaj też jest mocno "obciążona" publiką, do której obraz jest adresowany. Klasycznym przykładem może być Mark Hamill, który za swoje nieme 30 sekund pokrzywionej twarzy Luke'a Skywalker'a w ostatnich Star Wars zebrał na Filmwebie prawie 8/10. Oceny takie są w miarę sprawiedliwe - w swojej kategorii, mimo że różne produkcje i różni aktorzy podlegają innym kryteriom oceny (różne grupy głosujących), to zawsze jest to skala od-do.

Maliny żądzą się innymi prawami - są pewnego rodzaju karą za niespełnienie oczekiwań. Wszyscy spodziewali się przed premierą (biorąc pod uwagę twórców i aktorów), że takie filmy jak wcześniej wymienione Catwoman, All about Steve czy Sex Tape uzyskają ocenę rzędu 8/10 a lądują na 5/10 - czyli netto "-3". Film słabo notowanych autorów z kiepską fabułą ma na wstępie 0/10, po premierze uzyskuje notę widzów 2/10 i w "malinowej" punktacji netto "+2" - w ocenie użytkowników ma 3 punkty mniej a "malinowej" 5 więcej i żadnych szans na Złotą Malinę.

Aktorzy mają jeszcze gorzej, obowiązuje tu jedna zasada. Złota Malina trafia do najlepszego aktora grającego w filmie, który uzyskał wiele malinowych nominacji.

Ależ ja Cię bardzo dobrze rozumiem. Wiem też jak działa ten mechanizm, bo wiesz... ja pracuję w tej branży (chociaż nie w USA). :P
Szkoda że u nas Węże są raczej "za wrażenia artystyczne"... za mało filmów chyba. Gdyby tak rozliczać wszystkie te przewalone budżety... ech.

:)

Popieram, nie jesteśmy same ;)

Ja się z Tobą zgadzam

dodam jeszcze,że na filmwebie zajmuje 63 miejsce w top aktorkach a jak wiadomo aktorek jest mnóstwo ,ocenę ma dość wysoką więc nie tylko ja uważam,że jest dobra choć moim zdaniem to powinna być w pierwszej 10 albo 20-stce ;)

serio? powołujesz się na ranking fw? i to na 63 miejsce w tym rankingu. nawet miejsca w pierwszej dziesiątce tego rankingu dawno zostały zdezawuowane, a co dopiero w siódmej dziesiątce...

Nie zgadzam się z twoim zadaniem. Sądząc po twojej wypowiedzi nie jesteś obeznany w kinie komedi i nie masz pojęcia na czym polega aktorstwo..

ostatnio ogadalam ja w "innej kobiecie" i grala w porzadku. Pamietam tez ja z "Holiday" - tez grala w porządku.

Dokładnie. Fajna aktorka

W Innej kobiecie była rewelacyjna! W sekstaśmie jej rola była żenująca i nie dziwię się, że dostała Malinę, ale że za Inną kobietę też to trochę przesada :/

Nie zgadzam sie. Cameron to znakomita aktorka komediowa, lepszej od niej nie ma. Ta kobieta ma w sobie cos takiego pozytywnego, ze wystarczy tylko na nia spojrzec i buzia sie sama cieszy. Do tego potrafi odnalezc sie w rolach dramatycznych co pokazala w "Bez mojej zgody". Moze niektore jej filmy sa zle ale jej akrostwo nigdy.

Czasem irytująca gra jest zamierzona i świadczy o umiejętności świetnej gry. Nie jestem fanem Halle Berry ale potrafię docenić jej talent. Była jedynym pozytywem w Catwoman, i za tą rolę bardziej należał się jej Oscar niż Malina.

sorry, pomyliłem temat - choć i tu dość pasuje

AGreed.

Widziałaś jej muszelkę w skstaśmie z 1992? Ja się nie dziwię, że producenci tak chętnie obsadzają bez pruderyjną dziewczynę z południa w swoich filmach. Szczerzę, pomimo wieku sam chętnie obsadził bym ją we własnej produkcji, niestety, nie stać mnie. Pozdrawiam

Taka amerykańska Joanna Kulig. Obydwie drętwe jak drzewa. Uroda to nie wszystko.

To sie dalej dziw ty nigdy i nikt ci nie zaproponuje tyle ról. Jesteś zwykłym smieciem

Ja tezzz !!!! A kto mi wytłumaczy nominacje do malin za "lsnienie " !!!! :( :( :(

Też nie rozumiem jej fenomenu i zachwytów. Jako kobieta przeciętna i irytująca na ekranie.