Bede pierwszy. "Beutiful Struggle" rzeczywiscie jest "beautiful". Oczywiscie nie mozna zapomniec o fenomenalnym albumie nagranym z Mos Def'em : "Black Star"
beautiful struggle to akurat najsłabszy album. i to nie jest moje widzimisie, tylko tojest obiektywne. mój ulubiony album to train of thought, razem z hi-tekiem jako reflection eternal.
Zgadzam się z poprzednikiem. "Beautiful struggle" to najsłabszy album Taliba co nie znaczy ,że jest zły. Produkcja w wielu piosenkach zupełnie nie pasuje do stylu Taliba. Za to teksty w dalszym ciągu na najwyzszym poziomie. Polecam ostatnio wydany mixtape Taliba "Right about now : The sucker free CD". Moim zdaniem lepszy niż ostatni oficjalny krążek, choć gorszy od "Refelction eternal" i "Quality".
Postawie na "Quality", "Train Of Thought" też bardzo lubie ale bity Hi-Teka są tutaj troche monotonne (wole np. te z Hi-Teknology). Wogóle album jest jakby troche przegadany i momentami nudny. W moim prywatnym raningu...
1. Quality
2. BlackStar
3. Train Of Thought
4. Beautifull Struggle
Nierozumiem co tak słabego jest w rzekomo "obiektywnie" stwierdzonej słabości "Beautifull Struggle" ? Dla mnie to najlepsza solowa płyta Taliba ... zdecydowanie lepsza od Quality, która jest dla mnie srednia ...
poczytaj opinie ludzi na temat tej płyty. zrozumiesz dlaczego jest to jego najsłabszy album. według mnie mocno odstaje muzycznie, ale za to końcówkę ma genialną.
Liberation z Madlibem, Train of Thought, Eardrum, Blackstar, Quality, Right About Now, The Beautifull Stugle